logo strony Golden Retriever
Golden Retriever » Twórczość naszych czytelników
Wierszyki o Goldenach

limeryki

Czy wy znacie takie zwierze,
Co do pyska wszystko bierze ?
Jest kudłate i bez łat
Ogon nosi byle jak
Oczy ciemne i błyszczące,
Brwi jak zachodzące słońce,
Futro ma w kolorze piasku
I błyszczące w słońca brzasku.

Cztery łapy, pysk i ogon,
Chodzi zawsze swoją drogą.
Mleka nie da, jaj nie znosi,
Za to bardzo pięknie prosi.
Dodam jeszcze to nie krowa,
Czy już wiecie o kim mowa ?

Serce wielkie, węch wspaniały,
Przy tym pływak doskonały.
Z dziećmi nawet „to” wytrzyma,
Powiem tylko, że to psina.
Więcej już Wam nie podpowiem
Jak ten pies się w Polsce zowie …

… jego urok osobisty,
Łączy wszystkich tu z tej liSTY.

Andrzej od Lorietty (DDO)

Hodowla goldenów
Mówią, że hodowla to rzecz trudna,
Że to sztuka niebywała,
Że to praca ciężka, żmudna …
Dla wytrwałych to zabawa.

Ja nie wierzę w te wywody,
Dla mnie to jest prosta sprawa
Trzeba wyjąć wydrę z wody
Wtedy zacznie się zabawa.

Teraz trzeba tak się starać
I troszeczkę popracować.
Coś pozmieniać, pododawać …
Aby psa się móc dochować.

Wierność trzeba wziąć od psa
A najlepiej od psów kilku
Owcy trzeba wziąć charakter
I zapomnieć już o wilku

Zboża kolor tez się przyda,
Zabarwiony rdzą poranka
Trochę miodu trzeba dodać
No i mleka pełną szklankę

Pasje łowczą Indianina
I cygańską chęć do zabaw
Oczy konia, łapy kota
No i żółwia chęć do błota

Cierpliwości dodać sowiej
Hartu ducha dać człowieka
Potulności dodać krowiej …
… no i zabrać „to” co szczeka.

Teraz rzeczy całkiem nowe …
Boskiej trzeba dać miłości
I anielskiej cierpliwości …
… to już wszystko, już gotowe.

I tak z nudów, od niechcenia
Już zrobiliśmy Goldena.

Andrzej od Lorietty (DDO)Rok już minął
Nie spostrzegłam tego wcale,
Jak minęło czasu tyle.
To nie ważne może ale …
Czas policzyć miłe chwile.

Miska żarcia codzień rano,
Takich misek w roku wiele.
Codzień spacer z moją panią
… no i wyjazd coniedzielę.

Pieszczot wszystkich nie wyliczę,
Chociaż łasam na nie wielce.
I zabawek nie policzę …
Bo liczeniem raczej gardzę.

Dla mnie ważna tylko chwila,
I to by być pośród swoich.
Życie niechaj mi umila,
Szczebiot wszystkich istot moi
ch.
Oni ciągle coś gadają,
Coś kupują, coś tam robią …
Swoje sprawy załatwiają,
Na papierze coś tam skrobią …

Mnie to raczej nie zajmuje,
To dwunożnych jest domena,
Aby szukać tam problemów …
Gdzie ich nigdy raczej nie ma.

Żyją prędko i nerwowo …
Ciągle za czymś szybko gonią,
Odżywiają się niezdrowo …
I nie widzą jak czas trwonią.

Nie rozumię ich działania,
Przecież dłużej od nas żyją.
Po cóż tyle szamotania …
… czy nie lepiej żyć nam chwilą?

Andrzej od Lorietty (DDO) & Gruba
Mówią o mnie pies rodzinny,
Mówią o mnie złote zwierze.
I nie widzą, żem jest inny …,
Że im tak … cholernie wierzę.

Może z wilka mnie zrobili,
Chociaż trudno w to uwierzyć.
Wilczość ze mnie wyplenili,
Sam nie umiałbym już przeżyć.

Tak skrzywioną mam naturę,
Że każdemu zaraz wierzę …
Chociaż groźną mam posturę
To przed każdym zaraz leżę …

Ja nie wierzę w swoje zęby
Ani w swoją sporą masę.
Chwyt mam miekki …
Do każdego wciąż się łaszę.

Pośród wilków nie mam braci
A najbardziej kocham ludzi
Nie chcę ich przyjazni stracić
Sama myśl, już strach budzi.

Moim bratem będzie człowiek,
Gdy zrozumie moją duszę …
Kiedy do mnie wreszcie powie:
„Chcę być z tobą choć nie muszę”.

Andrzej od Lorietty (DDO) & Gruba

Goldeniarskie wierszyki
Roberta i Fokkera

Prolog
Śpi drań mały na kanapie
Ludzie!!! Wiecie jak on chrapie,
przebiera łapkami i poszczekuje,
a ja się martwię czy nie choruje…

Sny Fokkera
Śni sny cudowne, we śnie zabawy
pola, lasy, wody, całe masy trawy
Biega po tej trawie, jest taki radosny
O widzisz? popatrz, już biegnie do sosny
Podbiega, już wącha, chce zobaczyć wiele
chce zobaczyć ptaki i sarny i trzmiele
Chce poczuć swym nosem cudowną woń lasu
chce się tym napawać, nie chce tracić czasu
Chce do wody wejść śmiało i pływania próbować
niczego nie chce sobie dziś żałować
Teraz idzie wolno po pięknej złotej łące
wącha wszystkie kwiaty tak cudnie pachnące
Świat go urzeka, to jest opętanie
to jest Fokkerowe chyba obłąkanie
Chce więcej, chce ciągle, to jest jego życie
mogły tak trwać stale w świata tym zachwycie
Teraz biegnie lasem, doliną zieloną
jakże bardzo piękną i chyba nieskończoną
Jest taki szczęśliwy, wiatr oplata ciało
już świat wiruje w oczach, wszystkiego mu dziś mało
Biegnie dalej, wciąż, nie chce się zatrzymać
nikt już nie może teraz go powstrzymać
Mija rzeki, jeziora, czarodziejskie krainy,
mija łąki i lasy, górskie serpentyny
Widzi kraje dawno już temu zapomniane
widzi miejsca nigdy przez nas nie widziane
Widzi to, o czym my tylko możemy marzyć
coś takiego nam niestety nie może się zdarzyć
Świat snów goldenich jest nieskończony
jest dobry i piękny, niedościgniony
Nam ludziom tylko zazdrościć wypada
taka nasza ułomność, taka nasza wada
Nie potrafimy takich snów oglądać
nie potrafimy do krain tych zaglądać
Niedostępne są dla nas goldenowe marzenia
my w nich nie mamy nic do powiedzenia.
Chociaż czekajcie, już się właśnie budzi
niemrawo się rozgląda, wzrokiem szuka ludzi
I nagle widzę jakieś ożywienie,
ogonka merdanie, radosne skomlenie
Jaka to jest radość, jak ją okazuje,
swoich krain pięknych wcale nie żałuje
Porzucił je natychmiast, daleko zostawił
teraz będzie ze mną wspaniale się bawił
Nad własne krainy miłość pana stawia
nad wyborem swoim się nie zastanawia
Wielka to jest radość dla mnie moi mili
ja też się nie zawaham ani jednej chwili
On mi pokaże swe goldenie marzenia
przez niego także mój świat się zmienia
Zaprosi na wycieczkę do krain odległych
gdzie nie ma chorób i pól bitewnych
Gdzie zawsze świeci słonce i nigdy nie zachodzi
gdzie człowiek z rzadka tylko przychodzi
Tylko zaproszony może to zobaczyć
trzeba to niestety goldenom wybaczyć
Tylko dobrym ludziom na to pozwalają
złych ludzi zaraz ze snów wywalają
Wiec starajmy się być dla nich dobrzy drodzy moi
inaczej nikt snów naszych nigdy nie ukoi

***
Jestem Fokker goldek i tyle
gdy jestem na dworze gryzę badyle
gdy jestem w domu demoluję mieszkanie
tak jest mi dobrze, niech tak zostanie
Lubię się bawić, dokazywać i fikać
całymi dniami mógłbym tak brykać
Wchodzę na łóżko, kiedy mam ochotę
nie wyjdę na dwór w żadną wredną słotę
Jestem goldenkiem i już tak zostanie
mogę pozwolić sobie na dokazywanie
Mam słodką mordkę, każdy ją kocha
jeżeli nie to szybko – wynocha!
Jestem pieskiem stworzonym do uwielbiania
i korzystam z tego podczas dokazywania
Nikt złego powiedzieć nic nie może
goldek może wszystko, goldek wszystko może
Mogę sobie skakać, figlować, wariować
nie musze sobie nigdy niczego żałować
Dobrze być goldenkiem na tym dziwnym świecie
Hallo!!! inne goldki, pewnie o tym wiecie?

***
Koleżankę mam teraz mój panie miły
niedługo razem będziemy broiły
Będziemy szczękać, skakać, wariować
musicie do tego się przygotować
Zniszczymy wam sprzęty, buty, ubrania
zdemolujemy także swoje posłania
Rajdy po domu zrobimy wspaniałe,
wygłupy będą jakże okazałe
Swoją miną chętnie się podzielę
w swojej miseczce miejsce też wydzielę
Udostępnię nawet swój kojec wspaniały
bylebyśmy razem już brykały
Jeżeli nam na to nie pozwolicie
wiedzcie, jak bardzo się pomylicie
My, goldeny niewyżyte
mamy siły niespożyte
Jesteśmy młode i pełne talentu
zrobimy niedługo tu nieco zamętu
Jeśli się na to nie zgodzisz mój panie
wtedy się zacznie wielkie olewanie
Nie dam się głaskać, nie będę siedział
cokolwiek byś do mnie nie powiedział
Nie będę jadł, nawet herbatników
takich oto doczekasz wyników
Nie podam łapy, leżeć nie będę
na zawołanie też nie przybędę
Będę wredny, niedobry, złośliwy
nawet dla pani mojej kąśliwy
Sam zatem widzisz mój drogi panie
musisz pozwolić nam na brykanie
Ja z Luną muszę często się bawić
to od kłopotów was może zbawić
Luna to moja jest przyjaciółka
pierwsza zabawy mojej jaskółka
Będę z nią biegał, mieszkanie roznosił
później z nią będę aporty przynosił
Będziemy po śniegu brykać wesoło
będziemy po parku biegały wciąż wkoło
Kiedy zaś już się wreszcie zmęczymy
z wami kochani do domków wrócimy
I spać będziemy grzecznie przez noc całą
taka oto korzyść mięć będziecie doskonałą
Dobry to pomysł , czyż nie tak mój panie
wiec zaczynamy, czas na brykanie!!!!!!

***
Jestem Fokker, golden wspaniały
nie znam swoich ni taty, ni mamy
Mam za to teraz swojego pana
który dziś leczy kaca od rana
Wcale go jednak nie żałuję
kiedy on sam tak siebie truje
Winko mu w głowie, nie moje zdrowie
tedy niech się natychmiast dowie:
Kiedy pieska masz tak cudownego
tak przepięknego i jakże miłego
Nie chodź na winko mój miły panie
jeszcze jakąś krzywda Tobie się stanie
Ciemne są nocą i straszne są miasta
a w domku słodko, miły zapach ciasta
Które Gosia właśnie upiekła
chyba dlatego że była wściekła
Poszedłeś na winko zostawiając samego
twojego goldka przecudownego
Szczęście me całe, że Gosia była
i o żołądek się mój troszczyła
Także rozrywki mi dostarczyła,
jakże to osoba jest miła
Czekałem z piłeczką, wypatrywałem
nie przyszedłeś jednak, choć tak czekałem
Kiedy wróciłeś nawet nie spojrzałeś
tylko natychmiast organki swe dorwałeś
Smętne piosenki grałeś porykując
bardzo me czułe uszka wtedy kłując
Tedy wybacz mój miły panie
twe buty poległy, czas był już na nie
W przyszłości zaś, racz na Fokkera okiem rzucić
cos miłego powiedzieć, może coś zanucić
Inaczej boso będziesz chodził
i swe stopy w śniegu stale chłodził
Zima przed nami tęga i sroga
mi to nie straszne, dla ciebie to trwoga
Chcąc więc uniknąć odmrożeń wielu
pomyśl czasami o swym przyjacielu
O Gosi także myśl często, myśl stale
będzie się wtedy żyło doskonale
Jeśli zaś dalej dziki będziesz
swej rozrywkowej natury się nie pozbędziesz
Wtedy poznasz Fokkera swojego
zobaczysz go w końcu kiedyś wściekłego
Zjem twoje buty, kurtki, ubrania
pogryzę twe szafki, zniszczę posłania
Tedy uważaj mój miły panie
a nic złego się tobie nie stanie
Będę cię kochał i jakże miłował
swych pieszczot nie będę nigdy żałował
Kiedy poprosisz dam łapkę i leżeć także mogę
będę ci służyć i zmiotę każda twą trwogę
Przyjacielem Twym wiernym zawsze będę
z tobą wszystkie miejsca obejdę
Będę posłuszny, wierny i kochany
nigdy nie będę niewyspany
Na twoje wołanie zawsze się stawię
swoją zabawkę najsłodszą zostawię
Aby pokazać jak bardzo cię kocham
jak bardzo tęsknię i nawet szlocham
Kiedy cię nie ma u mego boku
kiedy cię nie ma w naszym i jej bloku
Zauważ też czasami Gosi uczucia
nie bądź dla niej taki bez czucia
Ona także potrzebuje miłości
także nie cierpi samotności
Także tęskni, kocha i czuje
kiedy ja pan mój zaniedbuje
Także się martwi twymi wybrykami
twoimi dziwnymi zachowaniami
Ja ją kocham, i serce swe dałem
tyle dobrego od niej dostałem
Ona mnie tuli, kiedy ty jesteś daleko
ona jest dla mnie słodka jak dla ciebie mleko (na kacu) ;-)))
Ona mnie kocha, i pieści i nigdy się nie obrazi
kiedy wścibski i świata ciekawy Fokker wszędzie za nią łazi
Pamiętaj zatem mój kochany panie,
racz czasem spojrzeć na nasze wołanie
Poświęć troszkę uwagi, zainteresowania
zaproś Fokkera do swego posłania
Daj wiele uczuć także Gosi
ona o to naprawdę prosi
Kończę tedy już to wołanie
myślę, że pan mój raczy spojrzeć na nie
Jest kochany i taki beztroski
stad się biorą moje troski
Świat nie jest taki jak pan go widzi
on jest taki, jakiego nienawidzi
Człowiek na człowieka nieufnie spogląda
każdy każdemu w portfel zagląda
Wszędzie tylko kasy wołanie
kiedy uczucia, gdzie czas jest na nie
Dobrze że jestem tylko Fokkerem
jednym z niewielu mego pana przyjacielem
W tym świecie wartości papierowych
ja nie patrzę nigdy na wartość owych
Dla mnie ważne jest pana i Gosi kochanie
dla mnie najwspanialsze jest moje posłanie
Kocham swój dom i swoja miseczkę
może mi dadzą jeszcze troszeczkę
Zegnam się zatem z grupą wielkich ludzi
mam też nadzieję, ze list mój was nie nudzi
Kochajcie psy swoje, kochajcie świat cały
a świat i one także będą was kochały
Nie róbcie krzywdy nigdy nikomu
zaproście psa bezdomnego do swego domu
Dajcie mu obiad, trochę czułości
on wam pokaże troszkę swej (bezdomnej) miłości

***
Gdy Ula rano wstaje szykuje swojemu goldenkowi śniadanie.
Czy słońce, czy słota na dworze,
zawsze o tej samej porze
idą poćwiczyć, pobiegać by kiedyś puchary i medale zbierać.

I oni nauczą każdego,
czym jest przyjaĽń i miłość…
Wystarczy na nich popatrzeć,
a widać jaka są szczęśliwą rodziną…”

Ula i Lord

***
Golden – czyli ja i Ty,
Golden – słodko szczerzy kły :),
Golden – śliczne futro ma,
Golden – mądry na 102 :),
Golden – wiernym przyjacielem jest,
Golden – nigdy nie okłamie Cię,
Golden – tralale…

Ula i LordWiersz o Jessy
Nasza Jessy to panienka
/> Biszkoptowa jak goldenka
/> Wszyscy wciąż ją podziwiają
/> Jej urodę wychwalają
/>
/> Jessy bardzo zmienna bywa,
/> Raz przyjazna i cierpliwa.
/> To znów robi minę wilka,
/> Warczy, szczeka przez chwil kilka.
/>
/> Wszystkie drzwi w domu zdrapała
/> I szkodnika domowego miano zyskała:
/> Za wykopane dołeczki, wyrwane kwiateczki, Pogryzione
/> pantofelki i ubrudzone kafelki.
/>
/> Po figlach, psotach potulna Dżeska
/> Z niewinną minką grzecznego pieska
/> Na miękkim łóżku ma schronienie
/> i wszystko idzie w zapomnienie.

************************************
A ja bardzo Wam zazdroszczę…
Dziś późno w domu zagoszczę
Z Emirkiem nie poszaleję
Dlatego słabo się śmieję
Widzę, że Państwo rymować potraficie
Albo tak szybko się uczycie 😉
Ja – filolog z zawodu
Rymowałam już za młodu
W pracy też się tak komunikuję
i sympatię tym zyskuję ;-))))))))

EmirekPsy – goldeny wypiewać spieszę prędko z wami
Niewiele osób miało kontakt z tymi psami
Podstawową ich cechę podać się ośmielę
Cechują ich wspaniali, mili właściciele….

ElizaA ja mam same przyjemności
z faktu, ze Klub Miłośników
w Internecie gości
teraz łączę przyjemność z pracą
i jeszcze mi za to płacą!!!!!!!!
Tylko czasem myśl moja biegnie do pieska
i kręci się w oku łezka

Kasia & IwaA moja Leda znów sama
Bo Pańcia zapracowana
Pieniążki zarabiać musi
Żeby dogodzić Ledusi
Zabawki jej kupować
I na nic nie żałować
Co by piesek rósł duży
I nigdy się nie chmurzył

OlaO to przepraszam Pana
Ja też jestem zapracowana
Dobrze, że nie ja jedna
Jestem taka biedna 😉
Na składkę zarobić muszę
Regulaminu w życiu nie naruszę!
kasia
************************
Pewnie dropsy jadasz, bo wierszem gadasz :-)))))))))
Robert B.
************************
a ja zarabiam na kuleczki
dla mojej pięknej laleczki
kasia
************************
A my siedzimy w domu
i nie wadzimy nikomu,
szalejemy z Herosem
aż mamy pot pod nosem
Robert B.

..Gdzieś w Karpaczu, za górami
jest jedna Magda z nami
Która serce ma z Goldena
Warte każdego rubla i każdego jena
I tej jednej, to się zdało
Że Goldenów jest za mało
Więc zrobiła twarz – „Marsową”
i wypięła pierś bojowo
„hej – założę listę emaliową”!
Jak mówiła tak zrobiła
listę nową założyła
Z listy tej to my profani
uczym się jak być GoldenFanami.

SaBaDaErotyk dla Talmiego
Chcę się zanurzyć
w łagodnym Twych oczu spojrzeniu
w których Dusza jezioro
i swobody przeglądają się na przemian
A ciepło łap, wilgoć noska
I zapach, który zda się krzyczeć!
Talmi – powiedz!
Tell me!
Ach, złożyć tak razem na trawie
Nasze psie dusze,
I w dzikości serc
Biec przez Pola Ogonami wybijając rytm
Który wir powietrza wzbudzi,
I zapach przeniesie ponad tęczę
Tak Twoje imię czytam
Wilgotne i upalne
Lato Goldena
Będziesz na polanie?
Tell me!
Lub zaszczekaj!
Zakochana Sara
P.S. Sara zobaczyła zdjęcie Talmiego w filesach! j już melancholia i błędne spojrzenia.
Słuchałem co mruczy pod wilgotnym noskiem. I spisałem wszystko dokładnie 🙂

SaBaDaGOLDEN POWER liMERICS
limeryk 1
Pewien Golden z Warszawy
Był bardzo ciekawy
Ile psów tej samej rasy
Zapisało się do Trzciankowej trasy
Bo sobie nie zdawał z tego sprawy.

limeryk 2
W Szczecinie żył Goldek ciekawy
Co nie stronił od żadnej zabawy
Aż razu pewnego zjadł pańci rajstopy
I wpędził się tym w nieźle kłopoty
Bo stolec miał cienki i bardzo długawy

Pozdrawiam Serdecznie
I niech Golden Power będzie z Wami!

SaBaDaFraszka
Każdy swego goldka pieści
Nie ważne od koloru sierści
Czy złocisty czy też biały
Widząc go wywalasz gały
Chcesz miłości kup goldusia
Choć mieszkanie Ci obsiusia
Może zrobi i coś jeszcze
I tak go potem popieszczę.

aniaPewna Anna z miasteczka Dąbrowa
różnych ludzi wciąż chwytała za słowa
Teraz wszyscy pukają się w czoło
o goldenie rozprawia wokoło
Piwem gardzi, lecz Brok go nazwała

BrokyannaEdi to golden z Poznania,
Który nie lubi podróżowania.
Gdy jest w długiej trasie,
Zapomina o klasie,
Więc tapicerka idzie do prania.

Hania i EdiZ Morąga Monika, co mało bryka
Poznała w czerwcu Golden Kodika
Spacerek jeden, spacerek drugi
A gdzie się podział sen jej długi?
Odtąd Monika, co ma Kodika po łąkach fika.

MezetaPewna Monika z okolic Olsztyna
miała Kodiego – to grzeczna psina
Zimą chodziła z nim na wycieczki
Rzucała psiakowi śnieżne kuleczki
No i złapała ich angina.

Monika i KodiGoldenek Kodi z Morąga
Którego każda woda wciąga
Wszedł raz do rzeczki
Zmoczył porteczki
Odtąd porteczki suszą się co dnia.

Monika i KodiPewna Luka z Wrocławia, co chciała
By jej Pani się więcej ruszała,
Marudziła od rana,
Ale na spacer sama
Samochodem najchętniej jechała.

Asia i LukaLuka, jak na goldena przystało
Ma na ciele swym sierści niemało.
I jej pogląd jest taki:
Są zbyt piękne me kłaki
By z kanapy się je odkurzało!

Asia i LukaOkrutnie wściekła była Luka,
ze pani wciąż w klawisze stuka.
Ząbki zaostrzyła,
pod biurko wskoczyła.
I pani przerwy w kablu szuka!

Asia i LukaOkrutnie wściekła była Luka,
Pewna goldenka rodem ze Słowacji
Wciąż domagała się swoich racji.
Czy to była karma sucha,
Czy świńskiego kawał ucha
Nie poszła spać bez kolacji.

Judyta & sukiBuddy to golden kochany,
co wiecznie jest uradowany.
Gdy biega leśnymi ścieżkami,
ciągle bawi się szyszkami.
Wiec ze spacerów wraca skonany!

Ola od BuddiegoSzansa co mieszkała na Pradze
taki plan miała wciąż na uwadze.
1. Dominować nad Anką
2. Być Talmiego kochanką
I coś jeszcze, ale tego nie zdradzę.

PawełSuce Dutch z dalekiego południa
taka myśl nieco życie utrudnia.
Bo choć mieszka w …….. Schronisku.
Nosi uśmiech na pysku
I szczęśliwa jest od grudnia do grudnia

PawełBył sobie raz Paweł w Warszawie
co z domu nie wychodził prawie.
Lecz raz spotkał goldena
i opadła mu szczena.
Odtąd życie już spędza na trawie.

PawełZ rodowodem kundle złote
Pies na bagna i na słotę
Choć apetyt ma wspaniały,
Nigdy duży, zawsze mały.
Ze szczenięctwa nie wyrasta,
Taka rasa no i basta.
Cóż by tutaj jeszcze dodać?
Łapę wprawdzie umie podać
I nie głupie z niego zwierze
Lecz charakter nie od wilka
(może tylko kropel kilka),
Lecz od owcy lub barana
Ta potulność niesłychana.
Nie stróżuje i nie broni
Wszystko zjada z każdej dłoni
A gdy trafi na człowieka
Nie zawarczy, nie zaszczeka
Bo kto szczeka na człowieka.

*********************
Są w rodzinie też wyjątki,
Które psiej opinii bronią.
Które warczą i szczekają,
Swojej dziury wziąć nie dają.
Wilczą krew, wiec zachowała
Moja Szanta co się Szansą stała.

AndrzejO goldenie, cóż ja powiem?
Małomówny, słabe zdrowie.
Nie stróżuje i nie broni,
Wszystko zjada z każdej dłoni
. Każde błoto się go ima ..
lecz kochana z niego psina.

AndrzejSpacer Jordana
Jordan za kaczką wbiega do kałuży,
Kałuża wielka, a Jordan nie duży.
Kaczka ucieka pościg go już nuży.
Jordi myśli co tu dalej zrobić
Kaczka ucieka nie dając się złowić
Jordan jest wściekły co tu dużo mówić
Kaczka odleciała, a piesek w kałuży.
Goldi wychodzi w błocie prawie cały
I już chce wracać ten potworek mały.

KasiaLOTKA
Lotka psotka goni kotka,
a gdy się ją zawoła
włącza swój napęd na cztery koła
i biegnie do okoła!!!!!

AsiaNa kanapie leży pies
Cały złoty sobie jest
Jest gorąco mu i źle
… ale leży, bo tak chce

Wchodzić mu tam nie pozwalam
Nic to jednak tu nie zmienia
Mordę w koldrę wcisnął kundel
… i udaje, ze go nie ma.

Andrzej od Lorietty (DDO)Moja Bella,
Jest dziś świeża,
Bo umyta 🙂
Zniszczyła kwiatki mamie,
Ale cicho szaa…
Jak widzicie,
Mój pieseczek,
Może być złośliwy,
To właśnie jest,
Taki mały drań!
Nagle siuk…i patrzę,
I nie ma psa,
Bo uciekła z miejsca zbrodni 🙂
Ślady dobrze zatarła,
By ją ręka mamy już nie dosięgła.

Kerstin i Bella
Psi Spacer ( pod Wołominem, rzecz jasna)
Idzie piesek polną dróżką
Wstał dziś z łóżka prawą nóżką

Drzewka obsikał, po polach brykał
Łaził po lasach i wciąż gdzieś hasał

Obwąchał krzaczek, pogryzł kubraczek,
z ubrania pozostał mi tylko kłaczek.

Pogryzł się z psami przednimi łapami
Zdominował wszystkich wkoło
Ciągle bawi się wesoło.

Zeżarł ludziom pół kiełbasy
taki z niego piesek łasy.

Capnął w lesie pół sernika
i już dalej prędko zmyka.

Kasia & Jordan
Postanowienie
Pewien Golden o trzeciej nad ranem
Postanowił na kaczki iść z panem.
A miał predyspozycje
Dobry nos i kondycje.
Nie mógł tylko się rozstać z tapczanem.

Alejandro
***
Siadł ktoś kiedyś i pomyślał …
„Chciałbym mieć takie zwierze,
Które w nocy dobrze widać,
W pysk swój wszystko miękko bierze”

Wypił potem trzy Guinessy,
Puścił wodze wyobraźni …
„Niech to będzie pies myśliwski,
Co z innymi się nie drażni”

Po kolejny sięgnął kufel,
No i naszła go ochota …
„Niechaj będzie to aporter
Co przynosi z wody, z błota …”

Jeszcze jedno piwo wypił
W głowie trochę mu szumiało
„Niech nie szczeka, nie ujada …
Chociaż groźne niech ma ciało”

Potem bar już zamykali,
Więc się udał lord do domu.
W swoim łóżku smacznie zasnął,
Nic nie mówiąc i nikomu.

Kiedy rano się przebudził,
Głowa trochę go bolała.
Marzeń jednak nie zarzucił,
No i zaczął zaraz działać.

A uparty to był Anglik,
Kropla przecież drąży skałę.
I tak długo psy krzyżował,
Że otrzymał … . Dacie wiarę?

Psa żółtego, potulnego …
Który świetnie aportuje,
Żadnej wody się nie boi
… i nie szczeka, nie stróżuje.

Przy tym węch ma doskonały,
Mądre z niego również zwierze …
Przewodnikiem jest wspaniałym,
Kocha ludzi … aż strach bierze.

Pomyślicie, że to bajka …
Czy to to prawda nie wiem sam.
Trudno w to mi też uwierzyć …
Chociaż psa takiego mam.

Andrzej od Lorietty (DDO) & Gruba
Wierszyk o Cekusiu
Mój pies, co zowie się Cekin
Gryzie wszystko, co znajdzie jak rekin
Chociaż groźny tak nie jest
I wpisaną ma w rejestr
[ Która tworzy mu godność]
Swą niezwykłą łagodność !!!!!!!

Zuzka od Cekusia oraz sam Cekinek gryzący jak rekinek !!!

Kiedy rodzinka psa wybiera,
wnet się o rasę czworonoga spiera.
Albo jamnik, wilczur i kwita,
australijski pies akita,
na terierach też nie zbywa,
lecz jak zawsze GOLDEN wygrywa !!!!!
Bo to wielkie i kremowe,
trochę przypomina krowę,
ma oczęta jak kasztany
i wszystkim na świecie jest znany !!!!!!
Tak w samochód wsiedli i
Cekin szczeka dziś by wyjść.

Zuzka od Cekusia

Pies – piękny zwierz
Czy ty też pokochać go chcesz?
Nic prostszego!
Spójrz na niego
I pokochasz do wnet!

>

Ambara – moja kochana podopieczna
Jestem z nią bezpieczna
Obie kochamy się nad życie
Macie psa to uwierzycie
Że nie ma nic lepszego
Niż mieć goldena pięknego!

Emily i Ambarcia

ocena