Retrievery zostały wyhodowane pod koniec XIX w. w Anglii. Do utworzenia tych ras użyto psów północnoamerykańskich z półwyspu Labrador i wyspy Nowa Funlandia. Nie wiemy, czy wraz z europejskimi osadnikami psy te przybyły w XVI i XVII w. na daleką Północ, czy też pochodzenie ich było miejscowe-indiańskie.
Służyły one rybakom jako zwierzęta pociągowe i juczne, towarzyszyły myśliwym. Koni na północy było niewiele, więc ich rolę pełniły psy, które o wiele łatwiej było wyżywić. Mięsa fok i ryb było pod dostatkiem. Rybackie psy wyciągały na brzeg sieci, z chęcią pływały w lodowatej wodzie, by chwycić linę cumowniczą, czy wyłowić wiosło. Potrafiły złapać rybę, która wyskoczyła na ląd, bądź wyrwała się z sieci.
W początkach XIX w. zaczęto te psy, jako nordycką ciekawostkę, przywozić do Europy.
Portem, do którego dobijały szkunery z Arktyki był Poole, położony w południowej Anglii nad kanałem La Manche. Wraz z transportami suszonych dorszy, czy sztokfiszy, rybacy przywozili na sprzedaż polarne psy. Miłośnicy psów, bogaci brytyjczycy i arystokraci, zaczęli jeździć do Poole po zakupy. Handel na tamtejszym psim targu kwitł. Do dobrego tonu należało posiadanie psa z dalekiej Północy.
Te zmyślne rybackie psy odznaczające się zamiłowaniem do przynoszenia aportów, wielką chęcią do pracy w wodzie i żelaznym zdrowiem posłużyły do utworzenia różnych ras, jak np. nowofundlandów, a także retrieverów. W tym celu zaczęto je krzyżować z miejscowym brytyjskim pogłowiem.
Długo trwały spory, jakie właściwie jest pochodzenie jednego z najbardziej lubianych retrieverów – złotego.
„Golden”- znaczy złoty, a „to retrieve”-odszukiwać, odnajdywać. Myślę, że nie ma potrzeby wymyślać tłumaczenia na polski: złoty poszukiwacz, etc., skoro w całym kynologicznym świecie wystarczy jedno słowo -„golden”- by wiedziano, o jaką rasę chodzi.
Tak jak wspomniałam, różne były domysły, jakich ras użyto do utworzenia rasy, ale wszyscy autorzy sa zgodni, że jej ojcem był sir Dudley Majoribanks, późniejszy pierwszy Lord Tweedmouth.
W roku 1868 skrzyżował on złotej, unikalnej maści wavy coated retrievera o imieniu Nous z tweed water spanielką Belle. Wavy coated (falistowłosy) to pierwotna nazwa najpopularniejszych w XIX w. retrieverów flat coated.
Tweed water spaniele to nie istniejąca już rasa aporterów o sierści lekko kręconej, maści jasno-wątrobianej. Pochodziły one z pogranicza Anglii i Szkocji z okolic, gdzie Lord Tweedmouth miał swe majątki. W latach 1868 do 1890 hodował on z konsekwencją swój typ aportera, krzyżując innego tweed water spaniela, dwa czarne labradory, setera irlandzkiego i bloodhounda o piaskowej maści.
W 1952 roku potomkowie Lorda porządkując stare papierzyska pradziada natrafili na skrupulatnie prowadzoną księgę hodowlaną. Wroku 1960, osiem lat po odkryciu, została ona zatwierdzona w angielskim Kennel Clubie.
Inicjatorką tych poszukiwań była Elma Stonex, właścicielka znanej hodowli „Dorcas”. Dziesięć lat nie ustawała w poszukiwaniach, by uzyskać pewność, jakie było pochodzenie jej ulubionej rasy.
W związku z tym odkryciem wcześniejsze, tak barwne opowieści o pochodzeniu golden retrievera okazały się nieprawdą. Sądzę, że choćby jako ciekawostkę warto je przytoczyć.
Otóż długie lata podawano, a powtarzały tę wersję nawet najznakomitsze kynologiczne autorytety, że w 1858 roku Lord Tweedmouth udał się na przedstawienie rosyjskiego cyrku w Brighton. Zachwyciła go grupa popisujących się tam masywnych, długowłosych psów, o złocistym umaszczeniu. Miały rzekomo pochodzić z Kaukazu, a tam służyły jako owczarki. Lord zakupił wszystkie te psy i zaczął je krzyżować z brytyjskimi psami, głównie bloodhoundami. I tak miał powstać golden retriever. Przemawiał za tą tezą fakt, że pierwsze goldeny zapisywano na wystawy, jako „rosyjskie retrievery”, bądź „rosyjscy tropiciele”.
A może te tajemnicze rosyjskie wątki pojawiły się wraz z teorią, że flat coated retriever, rzeczywisty przodek goldena skrzyżowany został swego czasu z borzojem? Ta krzyżówka miała na celu wzmocnienie chwytu tego tak lubianego wówczas aportera.Wpływ borzoja miałby być widoczny w kształcie głowy flat, dość wąskiej, innej niż głowy pozostałych retrieverów.Jedni autorzy tę wersję pochodzenia rasy cytowali jako pewnik, inni powątpiewali, by Lord, kynolog koneser, którego zamierzeniem było wyhodowanie idealnego aportera użył do utworzenia myśliwskiej przecież rasy, nieznanego pochodzenia owczarki.Czy ich rzekomo atrakcyjny wygląd miał dla niego aż takie znaczenie?
W każdym razie w biblii brytyjskich kynologów początku XXw. „The Twentieh Century Dog” o tych kaukaskich przodkach złotych retrieverów Lorda Tweedmouth nie ma wzmianki.
Pierwsze goldeny wystawiono w 1908 roku.Zwano je początkowo złotymi flat coated.W roku 1913 nazywano je golden(złote) lub yellow(żółte).Wtym samym roku angielski Kennel Club założył dla nich oddzielną księgę hodowlaną.Wreszcie w 1920 roku nadano im dzisiejszą nazwę-golden retriever.
Oficjalny standard rasy uznany dopiero w roku 1930.Można więc przyjąć, że jest to rasa młoda.Zrobiła ona wielką karierę na całym świecie.Powszechnie plasuje się w pierwszej dziesiątce najmodniejszych ras, a w wielu krajach w pierwszej trójce!U nas goldenów jak na lekarstwo.Być może wynika to z oczekiwań, jakie wiążemy z czworonogiem.
Jeśli ma to być groźna bestia odstraszająca złodzieja, to trzeba przyznać, że do tego on się nie nada.Ze zdumieniem czytam zresztą reklamy niektórych hodowców zachwalające zalety obrończe takich ras, jak np. bulteriery czy amerykańskie staffordy.W końcu każdy pies zaszczeka, gdy ktoś zapuka do drzwi.Nawet moje leniuchy mopsy.Zaszczeka więc i golden, choć jak piszą specjaliści stróż z niego nietęgi.
Jest to w zasadzie pies myśliwski, często uczestniczy w próbach i konkursach łowieckich, ale dzś stał się ulubieńcem rodzin, kompanem, dużym, misiowatym domowym pieszczochem.
Spokojne usposobienie, dobroduszność i cierpliwość czynią go doskonałym towarzyszem zabaw dzieci, które nieraz nieźle potrafią maltretować czworonoga.
Już jako szczenię lubi przynosić rzucone przedmioty, a to zamiłowanie sprawia, że w okresie dorastania jego pilność i aktywna pomysłowość stają się czasami uciążliwe…
Jeśli go w tym okresie nie pilnujemy, potrafi sobie szybciej, niż myślimy znaleźć zajęcie, bo nudy nie znosi.
Na konkursach myśliwskich spotyka się je mniej często niż labradory, ale pracując spokojnie i metodycznie potrafią zdobyć CACiT (wniosek na międzynarodowego championa pracy).
Jak pisze jeden z sędziów field trialsów, goldenom brak szybkości w polu, ale za to są uważne i robią mniej błędów.
Dla człowieka statecznego taki trochę flegmatyczny pies jest idealny, bo nie zmęczy go na polowaniu dzikie ptactwo, tak jak pełen temperamentu seter czy inny retriever.Trzyma się nogi myśliwego i wyrusza tylko po otrzymaniu rozkazu.
Ideałem jest praca w parze z psem legawym.Jest specjalistą w noszeniu tzw. ciężkich aportów, wskoczy zawsze ochoczo do wody, bez względu na jej temperaturę.
Wymaga się, by miał delikatny chwyt i nie uszkadzał aportowanej zwierzyny.Nosi wysoko głowę, ma wyjątkowo mocną szyję i zwykle dobrą konstrukcję kończyn przednich.Doskonałą czołówkę na field trialsach mają Szwajcarzy, oni też słyną ze szkolenia psów lawinowych i ratowniczych, wśród których duży procent stanowią goldeny. Są one renomowanymi przewodnikami osób niewidomych.
We Francji spośród psów tej specjalności 50% to labradory, 20%-goldeny i 10% owczarki niemieckie.Reszta to mieszańce i pozostałe rasy.
Uważa się, że atutem goldena jest jego delikatność, zwinność i przyjemny wygląd, także to, że z tolerancją spotyka się, gdy prowadzi swego pana w miejsca, gdzie psy nie są mile widziane.
Miły w dotyku jest jego włos chroni go on przed zimnem, w klimacie upalnym, jasna sierść nie grzeje się tak, jak np. czarnego labradora.
We Francji istnieje Stowarzyszenie Szkolenia Psów Towarzyszących Osobom Niepełnosprawnym. Używa sie głównie dwóch ras psów: labradorów i goldenów. Problemem jest znalezienie pojętnego, o doskonałym zdrowiu szczeniaka. Sporo szczeniąt jest nieśmiałych, wiele lękliwych. Stowarzyszenie zakupuje szczenięta do szkolenia, poczym daje je na piętnaście miesięcy na wychowanie do wybranych rodzin.
Psiak musi sie przyzwyczaić do spotykania wielu ludzi, do tłumów w miejscach głośnych, takich jak dworce, domy towarowe, restauracje.Młodzika trzeba przystosować do miejskiego życia. W wieku osiemnastu miesięcy pies jest gotowy do podjęcia nauki końcowej.
Uczy się on wielu rzeczy: podnoszenia przedmiotów z ziemi, przynoszenia np.bezprzewodowego telefonu, otwierania i zamykania drzwi.
Do nauki trzeba wielkiej cierpliwości, ale posłuszny i pojętny pies , potrafiący sobie przyswoić to, co trzeba, staje się niezastąpionym towarzyszem osoby niepełnosprawnej.
W Stanach Zjednoczonych pierwszymi psami, które zdobyły począwszy od 1971 roku championaty posłuszeństwa (Obedience Champion) amerykańskiego Kennel Club-u były trzy golden retrievery.
Standard określa je jako psy harmonijnej i mocnej budowy, aktywne, sprawnie poruszające sie, a ich atutem jest łagodność. Głowa proporcjonalna o zgrabnym obrysie, dobrze osadzona na szyi.
Mózgoczaszka szeroka ale nie ciężka. Kufa silna , szeroka i głęboka. Jej długość jest mniej więcej taka , jak mózgoczaszki.
Stop wyraźny. Nos czarny. W praktyce trudno o wyraźnie czarny nos u złotej maści psa. Im intensywniejszy odcień sierści tym nos bardziej przejaśniony. Wystarczy obejrzeć championy, by stwierdzić, że wymagany przez standard czarny nos nie jest ich atutem.
Wargi powinien mieć golden w pełni ciemno pigmentowane. Oczy szeroko rozstawione, barwy ciemnokasztanowej, spojrzenie przyjacielskie, powieki o brzegach zapigmentowanych.
Uszy średniej wielkości osadzone mniej więcej na poziomie oczu. Nieładne są uszy osadzone daleko od oczu, na tyle głowy.
Szczęka i żuchwa są mocne , zgryz nożycowy, zęby regularnie rozstawione. Szyja muskularna, o zgrabnej linii, sucha, dobrej długości.
Kończyny przednie są proste, o mocnej kości. Łopatki skośne, długie, tej samej długości ramie.
Golden ma zwykle wydatne przedpiersie, kończyny są ustawione pod korpusem.Łokcie winny dobrze przylegać w postawie i akcji.
Łapy okrągłe, kocie, zwarte o wydatnych opuszkach. Tułów o zrównoważonych proporcjach poszczególnych części, muskularna, krótka partia lędźwiowa, głęboka klatka piersiowa,z długimi, dobrze wysklepionymi żebrami. Prosta linia grzbietu.
Kończyny tylne są mocno umięśnione, silne, głęboko kątowane w stawach kolanowych, o nisko opuszczonych stawach skokowych. Nie mogą mieć postawy krowiej.
Ogon osadzony i noszony na linii grzbietu jest jej przedłużeniem. Sięga stawu skokowego.Naturalne jest, że pies w ruchu może ogon nosić troche wyżej, zakręcony ogon bardzo szpecie goldena.
Chody energiczne, przednie i tylne kończyny poruszają się z dużą dynamiką, równolegle po osi korpusu. Wykrok jest długi i swobodny. Przednie kończyny nie powinny być wysoko podnoszone gdy pies biegnie kłusem. Owłosienie gładkie lub faliste z gęstym, nieprzemakalnym podszerstkiem. Dłuższe włosy tworzą frędzle.
Niedobra jest sierść uboga a także zanadto skręcona.Umaszczenie kremowe lub każdy odcień złotego. Nie może być czerwone lub machoniowe , jak setera irlandzkiego.Dozwolona jest skupinka białej sierści ale tylko na przedpiersiu. Wysokość w kłębie: psy 56-61 cm, suki 51-56 cm.
Goldeny cieszą się zwykle dobrym zdrowiem ale trzeba zwracać uwagę przy zakupie szczeniaka, czy rodzice są wolni od dysplazji stawu biodrowego. Zdarzają się też wśród goldenów dziedziczne choroby oczu, niezwykle groźny jest u nich trafiający się skręt żołądka.
Najwyższej klasy psy, miłośnicy goldenów kupują w ojczyźnie rasy- Wielkiej Brytanii. Mimo ogromnej popularności na wystawie Crufta 1995 zgłoszono ich 521, nigdy golden nie zdobył BiS. Udało się to trzykrotnie labradorom i raz w 1980r. flat coated retrieverowi. W tym roku na Cruft Show trymfował grubokościsty, pięknie poruszający się Champ.Irlandii Galalith Crown Prince, pies użytkowy po field trialsach.
Znanymi hodowlami brytyjskimi są:
„Nortonwood” wł.M.R.Bradbury,
„Glengilde”, której gwiazdą był zdobywca 42 CCa Champ.Styal Scott of Glengilde.
Zasłużyły się kennele:
„Sinnhein”- J.M.Clark,
„Sansue”-Val Birkin,
„Camrose”.
Champ.Camrose CABUS CHRISTOPHER uważany jest za reproduktora wszechczasów. Doskonałe są hodowle szwedzkie:
„Dewmist”-Henrica Fryckstranda i
„Waterloo”.
W ringu pokazywany jest golden podobnie jak seter.
Wystawca w postawie podtrzymuje prawą ręką głowę, tak, by była wysoko trzymana, delikatnie zbiera podgardle, by uwydatnić szlachetną linię szyi, lewą ręką chwyta za koniuszek wyciągniętego jak struna ogona, pilnując by był on trzymany tak, jak gdyby był przedłużeniem prostej linii grzbietu. Ani wyżej, ani niżej.
Kąpiemy naszego goldena regularnie, szczególnie gdy mieszka z nami w domu.
Szampony są dziś tak dobrej jakości,że nie musimy bać się, że nastąpią jakieś podrażnienia skóry, alergie. W mieście jest tak dużo kurzu, spalin i wszelkich zanieczyszczeń, że nasz długowłosy, o jasnym umaszczeniu pies, szybko się brudzi.
Nie do pomyślenia jest by nie wykąpać goldena w przeddzień wystawy. Jeśli ma on włos suchy i ościsty używamy szamponu z olejkiem norkowym. Można też po szamponie użyć kremu rozplątującego włos.
Mokrego psa nigdy nie puszczamy luzem, by wysechł, ale stawiamy na stół i systematycznie rozczesując włosb suszymy suszarką, rozprostowujemy zwykle falistą sierść.
Wiele psów ma sierść zbyt skręconą, barankowatą, która wymaga szczególnych starań. Takie psy przed wystawą są na całym ciele podstrzygiwane nożyczkami do degażowania. Jest to benedyktyńska praca, zabierająca wiele godzin.
Goldeny jasno umaszczone strzyże się jakieś trzy tygodnie przed wystawą, te o soczystej, złotej barwie na sześć tygodni przed występem. Różnice te wynikaja z faktu, że na jasnej sierści mniej znać ślady nożyczek, na ciemnej więcej i musimy czekać, by przycięty włos trochę odrósł i zasłonił naszą interwencję.
Degażowanie włosa na szyi i froncie jest najtrudniejsze i zabiera najwięcej czasu, ale ma podstawowe znaczenie. Najeżona,obfita sierść może dla jednych wydawać się ozdobą, a dla arbitrów wielkie znaczenie ma elegancka linia długiej i suchej (bez luźnego podgardla) szyi.
Starannie przycinamy włos na rantach uszu i w ich środku.Ucho lepiej się układa gdy wewnątrz nie ma sterczącej sierści.
Wyciąć należy także włos spomiędzy opuszków palców i rosnący wokół nich, uformować zgrabną kocią łapkę, obciąć koniecznie paznokcie.
Nożyczkami do degażowania wyrównujemy linię frędzli na spodzie kończyn przednich i porteczki na tylnych. Włos od stawu skokowego w dół (na spodzie śródstopia) przycinamy na krótko.
Obfite pióro na ogonie goldena trzeba odpowiednio przyciąć. Chwytamy między dwa palce koniec ogona, tniemy w dół , a potem spód półkoliście. Włos nie może być postrzępiony, a ogon ma przypominać zwarty klocek.
Nie powienien sięgać dalej niż do stawu skokowego, gdy jest dłuższy trzeba maksymalnie skrócić sierść na jego zakończeniu. Gdy jest za krótki zostawić więcej sierści. Gdy jest za wysoko noszony, przycięcie sierści na wierzchniej części zakończenia ogona trochę ten błąd ukryje. Nie należy obcinać za krótko włosa na końcu ogona,gdy pies jest za duży i za długi. Taki ogon wyda się wtedy nieproporcjonalny, mały. Nie zostawiajcie za długiego ogona u psa małego.
Jak już wspomniałam omawiając standard, ogon ma być przedłużeniem prostej linii grzbietu. Często jednak trafiają się psy, których lędźwie sa zbyt uwydatnione. Wtedy, używając nożyka trymerskiego wyskubujemy włos w najwyższym punkcie tej wypukłości. Włos u nasady ogona zostawiamy a nawet staramy się lekko podczesać do góry.
Od naszej pomysłowości zależy czy potrafimy poprawić wygląd psa. Psu o zdecydowanie złej anatomii taki kamuflaż nie może wiele pomóc, ale dbać o sierść naszego goldena powinniśmy na codzień, nie tylko wtedy , gdy wybieramy się z nim na wystawę.
Trzeba go systematycznie szczotkować i parę razy w tygodniu grzebieniem metalowym o zębach rzadkich i długich , solidnie, do głębi rozczesać sierść.
Goldeny to łakomczuchy znane ze skłonności do nadwagi, dlatego należy do późnej starości zapewnić im odpowiednio dużo ruchu. Trzeba z nimi chodzić na długie spacery. Psy myśliwskie, a do takich one się zaliczają, nie mogą pędzić gnuśnego żywota.
Podstrzyżony włos, zgrabna figura naszego ulubieńca powinna cieszyć oko, nie tylko w światłach rampy, na wystawie, ale i na codzień gdy kręci się to duże, żółte psisko po naszym domu
.
Elżbieta Chwalibóg